wtorek, 5 lutego 2013

Rozdział 3

Gdy Shelly i Max, razem z opiekunami dotarli do nory czekała na nich nie miła niespodzianka. Wszystkie Psy ze sfory uciekły, a na ich miejscu pojawiły się złe, legendarne wilki.
- Blood, zwiąż ich ! - Powiedział przywódca wilków.
- Tak, panie.
Shane skoczył na Shelly i sprawnie obwiązał szczenię sznurem.
- Zostaw ją ! - Krzyknął Dex.
Z drugiego piętra zeskoczyła samica Alfa i rzuciła się na Dex'a przyduszając go. Na nią rzucił się Max wgryzając się swoimi małymi ząbkami w kark wilczycy. Wassie ( tak miała na imię wilczyca ) rzuciła Max'em o ścianę. Ten zaś zemdlał. Blood wyzwał Dex'a na pojedynek w starożytnym mieście. W obawie, że Dex ucieknie Wassie przywiązała mu linę do szyi i poprowadziła go do miasta.
- Jeśli umrzesz mogę dostać twój pokój ? - Z zapałem zapytała Shelly.
- ...
- Możesz się poddać, ale wtedy zabierzemy wszystkie wasze tereny, a wy będziecie naszymi niewolnikami, ale nie umrzesz.
Dex bez słowa poszedł dalej. Po godzinie dotarli do starożytnego miasta. Rozpoczęła się walka pomiędzy Dex'em i Blood'em. Shelly, Max i Moon zostali przywiązani do kolumny krótkim łańcuchem. Moon'owi przypomniały się dawne czasy, kiedy na łańcuchu spędzał całe dnie i noce, przypięty do ciasnej budy, w której się nie mieścił, bez jedzenia i picia, w deszczu, na mrozie i w upale. Po dwugodzinnej walce Dex zwyciężył, Blood zginął, Wassie rzuciła się w przepaść w tęsknocie za kochankiem. Shane uciekł w obawie przed niewolnictwem.
- A tak chciałam ten pokój ! - Krzyknęła Shelly, przy czym tupała łapkami.

poniedziałek, 4 lutego 2013

Rozdział 2

- Aaaaaaaa !!! Po-om-m-mo-ocy !!! - Krzyczy Shellie, niestety bez skutku.
- She-e-elly p-p-przestań, nikt naa-aas nie s-sły-y-yszy !

***
- Dex ! Słyszysz ?! - Krzyczy Mooon.
- Co ?!
- Wydawało mi się, że słyszę Shelly...
- Skąd ?
- Ze wschodu.
- To nie jest śmieszne ! Nie rób sobie żartów !
- Ja nie żartuję !
- Na wschód od nas jest wielkie jezioro, do którego Shelly na pewno nie doszłaby tak szybko.
- Widocznie doszła.
- Aaa-aaaa-a ! Po-o-o-mo-mo-c-y !!!
Psy popatrzyły na siebie i co sił w nogach pobiegły nad jezioro. Godzina biegu minęła, jezioro coraz bliżej, wrzaski stają się coraz głośniejsze. Jeszcze tylko piętnaście minut i Shelly uratowana.
- A c-co jak wpadła do jeziora ?
- Miej nadzieję, że nie...
- Aa-aaaaaaa-aa-a !
Jezioro już widać. Dex i Moon widzą już małą Shelly.
- Shelly, już biegniemy, uratujemy cię !
- T-ta-a-a-to-o-o* !
Moon spostrzegł też Max'a radzącego sobie trochę lepiej - próbował pływać.
- Dex, ty wyciągnij Shelly, ja Max'a !
Psy wzięły dwa duże patyki. Shelly i Max zostali uratowani i wydobyci na brzeg. Półprzytomna Shelly jechała na grzbiecie Moona. Max szedł sam, obok niej, przy Dex'ie.

__________________________________
* Shellie nazywała Dex'a tatem, ponieważ on ją znalazł, wychował i przyjął do sfory.

Rozdział 1

 Zima. Poszukiwania Shelly i Max'a, którzy zgubili się podczas zamieci śnieżnej w środku strasznego lasu. 
- Buddy widziałeś Shelly ?
- ...
- Buddy !
- ...
- Buddy !
- ...
- Buddy ! Wstawaj, już południe !
- Czego ?!
- Widziałeś Shelly ?
- Nie ! Jestem głodny !
 - ...
- Dex !
- Pa.
Dex poszedł na łąkę w poszukiwaniu Shelly. Po drodze spotkał Moona.
- Dex, widziałeś Max'a ?
- Nie, widziałeś Shelly ?
- Nie.
- Pa.
- Pa. Szczeknij jak znajdziesz.
- Ok, ty też.
Dex i Moon poszli szukać dalej.

***

- Max !
- ...
- Max !
- Co ?!
- Chyba za bardzo się oddalamy...
- Jak dojdziemy do jeziora to wrócimy.
- Daleko jeszcze ?!
- Nie.
Godzinę drogi później.
- Daleko jeszcze ?!
- Tak !
- Godzinę temu mówiłeś, że nie !
- Wada wymowy...
- To idź się lecz !
Zdenerwowana Shelly poszła przed siebie, nie zważając na oddalonego Max'a.
- Shelly !
- ...
Shelly oddalała się coraz bardziej od Max'a. Coraz szybciej biegła  przed siebie w wielką śnieżycę. Max gonił ją ile sił w nogach, niestety Shelly była szczenięciem i miała więcej energii od kuzyna.
- Shelly !!!
- ...
- Shelly !!! Gdzie jesteś ?!!!
- ...
Shelly nie znała lasu, wychowała się w Nowym Yorku, z którego uciekła jak była dwumiesięcznym szczenięciem.
- Max !!! Gdzie jesteś ?!!! Boję się !
- ...
- Max !!!
Shelly nie zauważyła zamarzniętego jeziora do którego się zbliżała.
- Maaaaaaaaa...
Shelly poślizgnęła się na lodzie.
- Max !!! Chodź nad jezioro, patrz jak fajnie się ślizgam !!!
- ...
- Maaaaaaaaaaaa...
Pod Shelly zapadł się lód i wpadła do wody. Zaczęła się topić i wołać Max'a.
- Mmmm... aaaa...
- Shelly !!!
- G-g-g... gdzieeee... jeeeesteeeeś.... !!!
Max podbiegł do małej kuzynki z patykiem w zębach.
- Shelly ! Złap się !
Shelly z trudem złapała patyk, który po chwili puściła. I znowu złapała. Max wciągną ją na górę. Po chwili sam wpadł do jeziora razem z Shelly.


Aktorzy.

obojentnie
Dex

dominika7118
Lili

issusiapp
Vipo

TheMagicalPhotos
Shelly

JuuLaa
Moon


bumczikabum
Max

zkarkowska10
Buddy

zkarkowska10
Nicki